Prawie wszystkie z nas narzekają na nadmiar tłuszczyku to tu, to tam. Najczęściej narzekamy na zbyt grubą pupę, nogi oraz oczywiście brzuch. Nie bez powodu tak popularne stało się powiedzonko: ,,smacznego i żeby Ci poszło w biust, a nie w biodra”. Jednak zamiast liczyć na to, że tłuszczyk z brzucha sam się spali, lepiej zastosuj się do pięciu poniższych raz i już wkrótce ciesz się szczuplejszym brzuchem. Nie oczekuj jednak, że zmiany następują natychmiastowo. Czasem następują one tak niezauważalnie dla Ciebie że może Ci się wydawać, że w ogóle nie zachodzą. Nie oznacza to jednak, że np. Twoi bliscy nie dostrzegą tego, że schudłaś.

Po pierwsze więc przestań jeść śmieciowe jedzenie. To właśnie ono najbardziej odkłada się na brzuchu oraz pośladkach. Naucz się omijać fast-foody, rezygnować z cheeseburgerów, hamburgerów oraz wszelkich innych -burgerów, zapiekanek, hot-doga, pizzy. Do śmieciowego jedzenia należy też niestety zaliczyć czipsy i paluszki oraz inne, tego typu przekąski. To tylko puste kalorie, po których wciąż jesteś głodna, a brzuch rośnie.

Po drugie – śmieciowe jedzenie zastąp naturalnym. Sama zrób sobie zapiekankę. Nie wiesz jak? Wystarczy kupić bułkę, rozkroić ją, na to nałożyć podsmażone pieczarki, trochę sera i gotowe. Z pewnością będzie zdrowsze niż kupne. Podobnie z robioną samodzielnie pizzą – możesz mieć wtedy pewność, że będzie miała ona mniej kalorii niż kupna.

Po trzecie: czytaj etykietki. Unikaj tego co jest wysokokaloryczne, a także zawiera duże ilości soli (Sodu), tłuszczy, a przede wszystkim węglowodanów – to właśnie pod tą nazwą kryją się cukry. Cukier to także aspartam mniej kaloryczny, za to bardziej niebezpieczny dla zdrowia. Unikaj produktów wysoko-tłuszczowych i z wysoką zawartością cukru.

Po czwarte – pij dużo. Wybieraj jednak przede wszystkim wodę, kompoty, soki owocowe. Na to ostatnie jednak uważaj! Niektóre owoce są naturalnie kwaśne, np. pomarańcze, dlatego też by polepszyć smak soków producenci dodają do nich dużej ilości cukru. Taki sok nie będzie ani zdrowy, ani odchudzający – przeciwni, efekt będzie podobny do wypicia coli, którą też należy ograniczyć wraz z innymi napojami gazowanymi.

Po piąte: wykonuj ćwiczenia w niewielkich seriach. Jeśli wyznaczysz sobie cel 100 brzuszków na dzień, najpewniej zniechęcisz się już po pierwszym dniu. Lepiej rób po 30, ale codziennie.