Czego boją się Polacy w sądzie?

Wydawać by się mogło, że w sądzie boją się tylko ci, którzy coś przeskrobali, jednak okazuje się, że wcale tak nie jest. Dużo większy stres odczuwają ofiary ciężkich przestępstw składające zeznania, czy świadkowie przestępstw kryminalnych.

Sprawa w sądzie nie należy do przyjemności, czegokolwiek by nie dotyczyła. Nasze poczucie bezpieczeństwa może zwiększyć wykwalifikowany, silny obrońca, mocny materiał dowodowy, a przede wszystkim przekonanie, że prawda i racja są po naszej stronie. Każdy uczestnik rozprawy sądowej odczuwa stres i lęk z innego powodu.

Czego boi się oskarżony/pozwany?

Kiedy jest niewinny, boi się, aby udało się tego dowieść, jednak kiedy ma coś na sumieniu, obawia się kary. Tak to widzimy i słusznie – to najczęstszy strach pojawiający się na sali sądowej u osób, które mają świadomość sytuacji, ewentualnie czują skruchę. Zdarzają się jednak tacy przestępcy, którzy nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji. Nie mają zamiaru wyrazić żalu za swoje czyny. To najgorsza postawa, jaką mogą oni zaprezentować i na pewno nie pomoże ona uzyskać jak najniższego wyroku. Kiedy widać, że oskarżony jest przejęty, szczery, bierze wszystko na poważnie, mówi prawdę, działa to tylko na jego korzyść.

Jakie lęki ma oskarżyciel?

Osoba, która wnosi sprawę do sądu, boi się wielu rzeczy. Począwszy od konfrontacji z pozwanym po przebieg całej rozprawy, a wreszcie wyroku. Często lęk przed niepowodzeniem jest tak silny, że osoba poszkodowana rezygnuje z wniesienia sprawy do sądu i dociekania swoich praw. Konsekwencje niepomyślnego wyroku mogą być od strat moralnych po finansowe. Trzeba przecież ponieść koszty procesu czy zapłacić wynagrodzenie adwokatowi. Osoby zeznające w sądzie odczuwają silny strach i stres przed składaniem zeznań. Nie oznacza to, że chcą coś zataić – bardziej boją się ataku ze strony obrońcy pozwanego, samego sądu czy wyjawienia pewnych rzeczy przed osobami obecnymi na sali rozpraw.

Czego obawia się świadek?

W najgorszej sytuacji są Ci świadkowie, którzy są w dobrych relacjach z obiema stronami. Teoretycznie mówienie prawdy nie powinno być problemem. W takiej sytuacji świadek najpewniej zaszkodzi jednak jednej ze stron. Taka osoba jest wtedy między młotem a kowadłem. Postąpienie właściwie kosztuje w takiej sytuacji wiele nerwów, pamiętajmy jednak, że składanie fałszywych zeznań grozi odpowiedzialnością karną. Osoby z najbliższej rodziny mogą odmówić składania zeznań bez podawania przyczyny. Sąd również woli, jeśli zeznają osoby niezwiązane zbyt mocno z żadną ze stron. Wtedy to, co mówią, jest bardziej obiektywne i bardziej prawdopodobne, że zgodne z prawdą.

Czy prawnicy też się boją?

Po pierwsze adwokaci, którzy bronią swoich klientów, powinni być profesjonalistami. Nikt, tak jak oni, nie powinien umieć zachować zimnej krwi. Jednak nie zapominajmy, że są tylko ludźmi, czasem angażują się również emocjonalnie w różnego rodzaju sprawy. Jest im szkoda ofiary, a jednocześnie czują presje odniesienia zwycięstwa. Mimo przekonań, adwokat nie może działać na szkodę swojego klienta i musi dochować tajemnicy, nawet jeśli wie, że jego klient mija się z prawdą. W przeciwnym razie może zostać ukarany przez Izbę Adwokacką. Na wygraną liczy nie tylko klient, ale również szef kancelarii. Jest to spory stres, jednak na tym polega praca adwokata – albo się do tego przystosuje, albo należy zmienić swoją pracę.

Ludzie często rezygnują z walki w sądzie – ponieważ ulegają pewnym przekonaniom – np. że z lekarzami się nie wygra, podobnie z urzędem. Boją się również, że poniesione koszty będą dużo wyższe niż korzyści wynikające z wygrania sprawy. Czasem zdarza się też, że ofiara nie zgłasza przestępstwa ani nie idzie ze sprawą do sądu, ponieważ boi się swojego oprawcy. Powinno się jednak zawsze dociekać swoich praw. Aby znaleźć pomoc prawną należy wpisać w wyszukiwarkę frazę np. prawnik Łódź, w zależności od swojego miejsca zamieszkania.